aaa4
Lamer
Dołączył: 27 Lip 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Czw 13:30, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Farid jednak nie ruszyl sie z miejsca. Siedzac na trawie, chwyci! jedna z suchych galazek, ktorych pelno lezalo wokolo. Pierwszorzedny material opalowy. Byly go tu nieprzebrane ilosci. W jego dawnym swiecie trzeba bylo daleko chodzic po opal. Za takie drewno jak tutaj placono by zlotem. Farid przyglada! sie galezi, przesuwajac palcem po chropowatej korze, po czym popatrzyl w kierunku wioski Capricorna.
-Moglibysmy poprosic ogien o pomoc - rzekl. Czarodziejski Jezyk spojrza! na niego zaskoczony.
-Co masz na mysli?
Farid podniosl kolejna galaz i jeszcze jedna. Uklada! je w stos, suche galezie i konary, ktore pozrzucaly drzewa, jakby ich mialy za duzo.
-Smolipaluch pokazal mi, jak poskramiac ogien. To jest tak jak z Gwinem. Jesli nie umiesz sie z
nim obchodzic, ukasi cie,
Post został pochwalony 0 razy
|
|